Komentarze

Napisz swój komentarz odnośnie kuracji cytrynowej…

75 thoughts on “Komentarze

  1. Opiszę teraz kurację kolejną, na bieżąco.
    2 lata później, niestety bardzo zaniedbane zdrowie, z powodu wypadku ale też zajadania stresu , braku ruchu itd. Ogromny bół srawów stóp oraz kolan, uczucie jakbym była cała zardzewiała, zwapniała. Silne obrzęki, wysoki cholesterol, mocz kwaśny ph 5- 5,5. Kwas moczowy ok.
    Pierwsze 2 dni kuracji ogromne pogorszenie. Rumień na twarzy od słońca przez szybę. W nocy tak silny ból nogi i stóp, że nie przesypiam minuty, kuleję. Robię dzień przerwy i biorę tydzień wolnego. Śpię na okrągło z osłabienia. Kuracja trwa dalej. Zapach moczu koszmarny, zabija! Kolor ciemny. Ból nerki ( pomagają dłuugie kąpiele w gorącej wodzie), oczy spuchnięte, jedno jakbym miała zatkane kanaliki rzęs, wygląd zombie 😉
    Dieta lekka bez białka. 5 i 6. dzień bardzo luźne stolce, ale brzuch nie boli. Kolejne dni stawy coraz mniej sztywne przebudzeniu, coś pięknego, podwajam ilość cytryn (nie trzymam się ściśle, staram się coraz więcej, ile dam rady). Dziś dzień 10. i wypiłam 15 cytryn, rozciągam kurację w czasie, bo nie dam rady więcej. Mocz już od wczoraj jasny, bez zapachu
    Wysypało mnie mocno, wypieki na policzkach, mimo że nie wychodzę. Piję dużo ziół i wody. Nerki grzeję poduszką elektryczną.
    Mam nadzieję, że te szczegóły pomogą w decyzji. Ja jeszcze zamierzam wypić sporo ze 2 dni, a potem min 1-2 dziennie.
    Opuchlizna zeszła przepięknie, oko też już ok, 3 kg mniej po 9. dniach, ale to woda z obrzęków i jelita. Czeka mnie dużo pracy jeszcze.

  2. mówicie Państwo o zrobieniu najpierw kuracji oczyszczajacej jest jakis rozkład jazdy czyli kolejność, pozdr dniak moczanowy

  3. Opowiem o swojej przygodzie z kamieniem i metodą Tombaka. Jestem to winien, trafiłem na tę stronę, kiedy było ze mną źle. Piszę po około 3 latach od tamtego wydarzenia. Ale po kolei..
    Była zima, bodajże luty. Poczułem w okolicach prawej nerki ból, którego rodzaju do tej pory nie doświadczyłem. Po objawach zorientowałem się, że to coś innego niż do tej pory. Czytając w necie, po opisach innych ludzi, byłem już niemal pewien że to kamień.
    Udałem się więc do lokalnego specjalisty od USG. Pamiętam, jak w poczekalni pół leżąc, szukałem dogodnej pozycji by zelżyć ból. Czasem się udawało, ale na krótko, po chwili wracał, tępo wdzierając się w to samo miejsce. W końcu drzwi się otworzyły i mogłem wejść. Po badaniu usłyszałem, że mam kamień o średnicy 12 mm i żadnych szans na pozbycie się go w sposób naturalny. Jedyna możliwość to zabieg inwazyjny przez cewkę moczową. Przeraziłem się! Jak to? Przez taką małą dziurkę chcą mi wyciągać taki wielki kamień?
    Tak..W kawałkach. Mikroszczypczyki, kruszenie i po kawałku. I na koniec porada, żebym wezwał pogotowie i powiedział że bardzo boli i że nie mogę wytrzymać, bo inaczej nie przyjmą! Nie wiem jak to jest teraz, ale tak było wtedy.
    Zawziąłem się. Tak łatwo się nie poddam. Zacząłem szukać co robić. Pierw trafiłem, że gorąca woda w wannie i nospa na rozkurczenie. Pomagało. Od ataku do ataku dało się jakoś żyć. Najgorsze były noce, bo zabierało sen. Jak ból stawał się nieznośny, wtedy wanna i pomagało. Nospe oszczędzałem, żeby nie przekroczyć dawki.
    Zacząłem pić cytryny. Kuracja z 200 cytryn. Na początku szło dobrze. Ale im dalej, tym gorzej. Coraz bardziej czułem się jak beczka przepełniona sokiem z cytryny. Kiedy dotarłem w okolice 10 dnia, nie dawałem już rady pić pełnej dawki. Dosłownie czułem, że wylewa mi się to uszami. W sumie zmordowałem gdzieś w granicach 180 cytryn.
    Byłem pełen wiary, że się uda. Wbrew logice, bo im więcej czytałem, tym optymizm topniał. Szanse na kamień rozpuszczalny były niemal zerowe. U mnie woda twarda. Więc szczawianowy.
    Czas mijał, ataki łagodniały. Po zakończeniu kuracji pełen nadziei poszedłem na USG kontrolne. Kiedy powiedziałem lekarzowi o swoich nadziejach i kuracji, którą zastosowałem, okazało się, że popełniłem poważny błąd. Trafiłem na lekarza, który uznawał tylko metody naukowe i bezwzględnie tępił wszelakie odstępstwa. Zrugał mnie, zrobił to USG, prawie mi je rzucił i pokazał że nic się od tamtej pory nie zmieniło. Miałem więc teraz dwa wydruki, z dwoma datami, ale nie różniące się zawartością. Miałem nadzieję, że może choć trochę się zmniejszył? Bodaj na tyle, żeby go urodzić, bez wpychania we mnie czegokolwiek?
    Do szpitala się nie spieszyłem.. Doczytałem jeszcze o Hibiskusie. Kupiłem tego cały wór. Zalewałem wrzątkiem termos 1 litr i starałem się wypić w ciągu dnia. Było ciężko, ale zmuszałem się. Strach przed zabiegiem pomagał w trzymaniu dyscypliny. Wiedziałem, że jak odpuszczę to się nie uda. A wystarczy niewiele. Zapomnieć..Albo mniej niż się założyło. Było coraz lepiej. Czasem trafiały się lekkie bóle, ale do opanowania szybko tabletką nospy bądź kąpielą. Wszystko szło dobrze aż do…
    Tak potwornego bólu jeszcze nie miałem! Nie mogłem uwierzyć! Przecież było już tak dobrze!
    W akcie desperacji zacząłem dzwonić po szpitalach i pytać o możliwość rozbicia tego kamienia metodą nieinwazyjną. Litotrypsja. I tu rzecz dziwna. Dodzwoniłem się do szpitala w Krakowie i udało mi się połączyć z lekarzem który te zabiegi przeprowadzał. Ciekawy gość, jakiś ekscentryk. Kazał przyjechać, mimo że nie miałem żadnego skierowania ani dokumentacji medycznej. Czyli na NFZZ, a nie prywatnie, mimo że w tamtej chwili było mi wszystko jedno.
    A teraz najlepsze. Pierw na zdjęcie rentgenowskie. Czekam. Potem do niego. Ogląda zdjęcie, potem patrzy na mnie jak na wariata i pyta – co on ma tu rozbijać jak nic nie ma? Poprosiłem, żeby sprawdził jeszcze raz, niemożliwe, pokazałem wydruki z USG. NIE MA!
    Długo dochodziłem do siebie po tym co usłyszałem. Niemożliwe że nie ma! Przecież bolało tak że się nie dało wytrzymać!
    Pojechałem do uznanego diagnosty, tym razem w Katowicach. Opowiedziałem całą historię. Zrobił USG i potwierdził. Kamienia nie ma. Więc co się stało?
    Przypuszczam, że ten atak bólu, którego nie mogłem znieść, to schodził kamień, ale w postaci piasku. Co prawda nie widziałem kompletnie nic ani też nie było żadnej krwi, ale to jedyne wytłumaczenie tamtej sytuacji.
    Od tego lekarza w Katowicach dostałem zalecenie, żeby pić minimum 2 litry wody dziennie. Niestety to mój problem. Mam kłopot z piciem dużej ilości płynu. Czyli coś z wielbłąda mam 🙂
    Potem po jakichś dwóch miesiącach jeszcze raz wylądowałem u Pana doktora – mała dygresja – prawdziwego, ma tytuł naukowy 🙂 Pojawił się ból, ale znów okazało się, że nic tam nie ma. Pewnie jeszcze coś schodziło.
    Od tamtej pory nie ma nic! Kompletnie nic! Zero bólu i jakichkolwiek oznak, że kiedyś był tam kamień. Tylko jedno. Do dnia dzisiejszego pozostałem przy piciu naparu z hibiskusa. Myślę, że podobnie działała by cytryna wyciśnięta do wody, chodzi zapewne o działanie witaminy C.
    Opisałem mój przypadek po to, żeby uświadomić innym ludziom, którzy popadli w podobne tarapaty, żeby nie oczekiwali natychmiastowego cudu. Wleje w siebie sok z 200 cytryn i przechodzi. Kochani! Kamień się tworzył zapewne latami, więc też trzeba czasu, żeby się jego pozbyć. Powodzenia i wytrwałości 🙂

    • mnie również się udało rozpuścić kamienie nerkowe i ominął mnie zabieg ich rozbijania. Trochę bolały nerki, trzeba je było rozgrzewać i przydała się nospa, ale potem był spokój. Kamienie w woreczku również zniknęły.

  4. Jakiś czas piłam sok z cytryny, ale wolę zioła jednak 🙂 Lepiej działają na układ pokarmowy. Polecam HepaVitale, mają w składzie ostropest, czarnuszkę i babkę płesznik. Przy diecie moim zdaniem są obowiązkowe 🙂

  5. Ja nie lubię takich dziwnych kuracji bez potwierdzenia przez lekarza, że to dobry pomysł… Owszem piję sok z cytryny, ale szklaneczkę dziennie przed śniadaniem i to wystarczy. Poza tym piję zioła HepaVitale, które bardzo dobrze działają na oczyszczanie wątroby i chronią trzustkę. Bez diety oczywiście się nie obyło, ale jak zaczęłam uzupełniac dietę ziołami to efekty odczułam o wiele szybciej 😉

  6. Witam! Fajnie ,że piszecie bo można się wiele dowiedzieć. Jestem w 5 dniu kuracji profilaktycznej. Sok z cytrynek piję naraz z całości raniutko. Czy to prawidłowo? Nawet nie przypuszczałam że będzie taki dobry i przymierzam się do kuracji leczniczej. Gorzej z oczyszczaniem wątroby, ale będę próbować. Może jakieś dobre rady dla koleżanki na początek 🙂
    Woreczka już nie mam, refluks robi straszne rany w przełyku przez co muszę łykać prochy( bleee), ale cytrynka nie pogarsza stanu. Na efekty jednak będę musiała poczekać.
    Pozdrawiam cieplutko

  7. Witam, mi chyba zaszkodziła ta kuracja. Zacząłem ją stosować, przez kilka dni wypijałem max 5 cytryn, potem rozkręciłem się i czyli, 5, 10, 15 cytryn, i tutaj nie dałem rady. Jak wypiłem rano 7cytryn i poźniej 8 to nie dałem rady przerwałem kurację. Od tamtej pory mój mocz jest teraz taki ciemny i bardzo mocno i brzydko pachnie, po prostu śmierdzi – ciężko powiedzieć czym, chyba jakąś rdzą, albo drożdżami. Jak dużo wody piję to nie. Minął ponad miesiąc i nic się nie zmieniło, dalej są te objawy. Poszedłem do lekarza, zlecił badanie ogólne moczu + posiew – wyniki bez zastrzeżeń. Czytałem na jednym forum ktoś robił inną kurację na nerki, jakimiś ziołami i miał takie same objawy, ale oczywiście zignorowali go wszyscy. Pomocy!

    • Oczyszczasz się, czasem jest tak ze najpierw gorzej a potem lepiej. Ja octem jablkowym niepasteryzowanym wykruszylam kamień z nerki sikalam rdzawo przez tydzień. Przy oczyszczaniu trzeba pic dużo. Didaj szczyptę doli klodawskiej do kazdej szklanki wody

  8. Witam,
    Macie Państwo kurację na oczyszczenie wątroby, bo z tego co czytam, to na pierwszym miejscu trzeba oczyścić wątrobę, a następnie zroić kurację cytrynową.

  9. Witam Na dne choruje 10lat i bylo raz lepiej raz gorzej .Teraz robilem badania i wynik fatalny lekarz dal mi 6-tygodni na poprawienie wynikow (zmienic styl zycia dieta itp)w przeciwnym razie dializa czyli sztuczna nerka.Teraz po znalezieniu sposobow leczenia w necie jestem na piatym dniu kuracji,a wiec 25cytrynek.Mozecie wiezyc czy nie poprawa olbrzymia .Wychodze na spacery bol w pietach i palcach nog prawie zniknal.Ponadto bardzo uregulowal mi sie cukier ,ktory mialem czesto wysoki.Oczywisci do tego jakas skromna dietka i woda mineralna z duza zawartoscia magnezu.Naturalnie ZERO chlania,jedynie lampka wina czerwonego(wytrawne)i z wcisnieta cytryna.Zalecone nawet przez lekarza.Pozdrawiam wszystkich chorych na ta paskudna chorobe.Zycze wytrwalosci i polepszenia zdrowia-GRZEGORZ-

  10. Krótko i na temat, sprawdzona metoda 200 cytryn na mojej mamie, dna moczanowa minęła bezpowrotnie. Przez dłuższy czas nie mogła patrzeć na cytryny. Życzę wytrwałości bo warto.

  11. Witam,
    Z całym szacunkiem dla autora tekstu, ale polecam zapoznać się ze skalą pH. Jak mniemam, informację w stylu pH sprite’a czy 7up’a na poziomie 3 jest bardziej kwasowe niż soki żołądkowe, które wynoszą 1,5-2, nie zostały pozyskane z książki Michała Tombaka. Uściślając, substancja, która ma PH mniejsze (2 pH) jest bardziej kwasowa niż substancja, która ma większe (np. 3PH). Sorry, ale po takich „kwiatkach naukowych” odechciewa się dalej czytać….

  12. Hej,
    4 dzien i 20 cytryn do wypicia. Rano wypilam z 10, jeszcze 10 mi zostalo.Stoi mi ten sok w zoladku, niedobrze mi, odija mi sie. Nie wiem jak dam rade wypic 25 cytryn jutro. Na szczescie jest piatek , wiec moze w sobote i niedziele bedzie lepiej. Mam nadzieje ze dam rade.

    • Spróbuj rozłożyć picie cytryn na cały dzień zamiast 10 na raz. Może po 5 cytryn 5 razy dziennie? Jeśli będzie bardzo niedobrze, to zmniejsz ilość. Pamiętaj, żeby jeść normalne posiłki, żebyś w żołądku nie miała samej cytryny.

    • Oczyszczasz się, czasem jest tak ze najpierw gorzej a potem lepiej. Ja octem jablkowym niepasteryzowanym wykruszylam kamień z nerki sikalam rdzawo przez tydzień. Przy oczyszczeniacj trzeba pic fuzo. Didaj szczyptę doli klodawskiej do kazdej szklanki wody

  13. Mnie zastanawia inna rzecz: wszak w skórce cytrynowej jest cała mała pożytecznych składników, to dlaczego by nie używać też skórek?
    Ja od roku zajadam się cytrynami ze skórką i to skórka z tego wszystkiego najbardziej mi smakuje.

  14. Jesteśmy z mężem w 8 dniu kuracji pijemy 1l i szklankę 300ml .Dziś ledwo daliśmy radę wypić te 25 cytryn , od jutra 20. Obliczyłam że 200 cytryn to 32kg a wię b.d.Nasza kuracja jest podwójna a więc obydwoje przez 12 dni wypijemy conajmbiej 64 kg cytryn .Próbowaliśmy się zastanawiać ile cytryn wypijamy w rok i doszliśmy do wniosku że w jednym roku można wypić średnio 4 kg a więc nasza kuracja cytrybowa to 8lat w 12dniach. Tak tak to ostra jazda i spodziewamy się super oczyszczającego efektu. Picie takiej ilości soku jest b trudne i wymaga sporego samozaparcia ,opiszę teraz moje objawy : 1- ślinotok,2-brak apetytu,3-zwiększona diureza,4-przyspieszona przemiana materii czyli lekki niezbyt uciążliwy poranny roztrój, 5-senność ,6-apatia \brak energi wyraźny w 8ym dniu,7-bolesność stawów rąk i nóg,8-ciemny mocz,9-wiara że kuracja mimo wszystko jest skuteczna i pozbawi nas wszystkich toksyn gromadzonych przez 43lata ja, a mąż przez 48lat.

  15. witam,czuje się troszke oszukany tą niby ,,kuracją,, jeżeli chodzi o dne moczanową, już po drugim dniu stosowania czyli 10 cytryn, ból nasilił sie nie do wytrzymania a kostka spuchła jeszcze więcej,na trzeci dzień wizyta z wielkim bólem kostki u doktora niezła bura i stwierdzenie ze mógłbym zablokowac sobie staw przez taką ,,kuracje,, pozdrawiam.

    • Z tego co wiem po swoich i innych doświadczeniach to w trakcie oczyszczania tak może się dziać ze względu właśnie na wydalanie toksyn. Pasowałoby ten okres przetrzymać a nie przerywać kurację ale to moja opinia i na pewno nie warto się zmuszać, nic na siłę. Znam mnóstwo ludzi, którym kuracja pomogła. Na dnę moczanową jest rewelacyjna. Ale wiadomo, najpierw trzeba inne narządy oczyścić a to dopiero później.

    • Witam, tę kurację robiłem już około 5 może 6 razy. Mam podatność do tworzenia kamieni nerkowych. W młodości miewalem zatory piaskowe. Znam bóle nerkowe z wymiotami z bólu. Kurację stosuje dla całego organizmu co 4 do 6 lat i mam spokój na kolejne tyle lat od kamieni i jakichkolwiek innych żołądkowych (np wzdęcia, bóle)). Czasem nawet dłużej jest spokój (mam 54 lata). Zazwyczaj nie dopuszczam do wielkości powyzej 0.9mm do 1.1. Kiedy mam kamienie biorę shilinting, które uważam za skuteczne. Kamień szczawianowych zazwyczaj się zmniejsza, robi się obły i wypada (niekiedy boleśnie). Kiedyś kiedy nie znałem tych metod piłem wodę z obierek po ziemniakach (skutecznosc była słaba). Cytryny do tego to jak picie mleka. Nigdy jeszcze nie zadziałały na mnie specyfiki od lekarza specjalisty. Kiedy jest atak wiem, że zjadłbym własny kał, byle przestało boleć. To jak postrzał w nerkę z 2 metrów. Nospa i nasiadowka w ciepłej wodzie także działają tonizująco, lepszy jednak jest zastrzyk na pogotowiu. Kiedyś miałem mieć kruszenie kamieni przez cewkę, ale urodziłem. Przeżyłem też kruszenie kamieni jakąs maszyną… Od wielu lat nie jem mięsa. biorę K2MK7+D3 z natto, nauczylem się popijać wodę lekko gazowana i niegazowana_mimo to co kiiilka lat coś się tworzy… Pozdrawiam 🙂

  16. Mógłby ktoś podpowiedzieć czy ważne jest aby robić tę kurację o jakiejś konkretnej porze roku? Na wiosnę albo na jesień czy to nie ma znaczenia? Na początek przymierzam się do kuracji profilaktycznej.

  17. Moi Drodzy, kuracja cytrynowa prof. Tombaka to świetna profilaktyka przeciw wielu, wielu dolegliwościom. Robię ją od lat 🙂 PRZESTRZEGAM JEDNAK aby na ślepo nie brać opisów kuracji z niepewnych źródeł. NIE WOLNO robić kuracji ZDROWOTNEJ bez wcześniejszego oczyszczenia organizmu! Profilaktyczną owszem ale nie zdrowotną. Najlepiej zajrzeć do książki Michała Tombaka i przeczytać jak to wszystko powinno wyglądać aby jak najwięcej korzyści z kuracji wyciągnąć. Pozdrowienia 🙂

    • Dziwi mnie, że na tej stronie nie podali tych informacji. Sięgnijcie moi drodzy do źródła i autora kuracji bo to gwarantuje prawidłowy opis kuracji. Na tej stronie niestety wszystkiego nie ma 🙁

      • Dziękuję za sugestie. Do treści opisu zostały dodane informacje o tym, iż przed kuracją leczniczą powinno się sięgnąć po książkę Michała Tombaka.

    • Na początku grudnia 2015 roku przeczytałem o kuracji cytrynowej, miałem problem z dną moczanową do tego stopnia że nie mogłem funkcjonować, na przestrzeni miesiąca miałem po kilka bardzo bolesnych ataków, nie mogłem się ubrać aby nie dotknąć ręką do rękawa. ( w moim przypadku choroba uaktywniła się w stawach lewej ręki). Po przeczytaniu artykułu przeszedłem kurację profilaktyczna z 30 cytryn i już po tych kilku dniach ból ustąpił. Po odczekaniu około tygodnia zacząłem kurację z 200 cytryn wg opisanego wzoru. Niestety doszedłem do 15 cytryn dziennie ( zacząłem odczuwać dyskomfort żołądkowy) z poziomu 15 cytryn zszedłem do zera. Minął miesiąc a ja nie wiem co to jest dna moczanowa, zdaje sobie sprawę że choroba całkowicie nie ustąpiła ale cieszę się bardzo ponieważ mogę funkcjonować, wyrostki kości stawowych cofnęły się, skóra jest jasna ,gładka a nie fioletowa i nie odczuwam najmniejszego bólu. Dodam jeszcze że program leczniczy rozszerzyłem na stosowanie ziół na dnę moczanową i zakupiłem jonizator wody do picia. Jonizujemy w domu wodę której używamy do wszystkiego: gotujemy na niej, pijemy samą, kawa, herbata i soki również z niej są robione. Jonizowana woda to woda alkaliczna która wspomaga oczyszczanie organizmu. Naprawdę w wyniku stosowania wszystkiego o czym napisałem pozwala mi cieszyć się zdrowiem. Wiem że nie jest to już koniec problemów chorobowych dlatego nadal piję sok z cytryny tylko w małych ilościach tj. 2 dziennie, piję zioła i wodę alkaliczną. Polecam sprawdzić wszystkim tym którzy walczą z tą chorobą.

  18. Kuracja cytrynowa w moim przypadku przyniosła oczekiwany efekt. Faktem jest, że podczas kuracji również dostałem wysypkę na twarzy ale z tego co się dowiedziałem to tak wychodza toksyny z organizmu a więc nie nalezy jej przerywać. Dla mnie bomba tak jak i inne zalecenia Pana Tombaka. To niesamowite jak proste kuracje pozytywnie działają na nasz organizm. Polecam inne metody oczyszczania a zwłaszcza zapoznanie się z jego całą filozofią zdrowia a nie tylko pojedyńczymi kuracjami. Niestety na tym portalu ta kuracja nie wygląda tak jak w oryginale – przepis z książki jest trochę inny i na tamtej metodzie się wzorowałem. Aha, ważne! Najpierw oczyszczamy jelito, watrobę itd a dopiero potem kolejne metody. Zdrowia wszystkim !!!!!!!!!!!!!!

      • Różni się i to bardzo. Mianowicie, Tomabak zaleca kurację cytrynową po oczyszczaniu jelita grubego i wątroby a na tej stronie nic nie jest o tym wspomniane i dlatego toksyny wychodzą przez skórę w postaci syfów i pryszczy. Dlatego czyśćmy organizm w odpowiedniej kolejności.

    • Efekt przerósł moje oczekiwania! Trzy lata temu zrobiłam „próbę z cytryną” ,. Nazwałam to próbą, gdzieś coś usłyszałam, coś doczytałam, choć nie dokładnie…, później trochę zapomniałam jak to miało być, ale i tak zaczęłam pić po swojemu. Zaczęło się od tego, że coś dziwnego pojawiło ni się na twarzy, w okolicach brody, ust, taka jakby zgrubiała warstwa, czerwona i do tego krostki, kilku dermatologów nie pomogło i ich cudowne i bardzo drogie lekarstwa też nie, ani posmarować kremem, ani zamaskować, bo piecze i wygląda jeszcze gorzej…, do tego dokuczliwa alergia, leki też mało ją stopowały, co doprowadzało do zapalenia zatok itd, inne dolegliwości też były, ale nie o tym chciałam napisać. Zaczęłam pić po „swojemu” jak usłyszałam, że może należy zacząć od oczyszczenia organizmu. Przed swoją kuracją z cytryn zrobiłam sobie 3 dni tylko na jabłkach i wodzie. Następnie moja zmodyfikowana z niewystarczającej wiedzy kuracja wyglądała następująco: zaczęłam od 2 cytryn, kolejnego dnia zwiększałam o 1, aż doszłam do 20! Następnie zmniejszałam po jednej każdego kolejnego dnia. Efekt przerósł moje oczekiwanie! ok 13 – 14 dnia to coś z twarzy zniknęło bezpowrotnie (nie stosowałam, żadnych innych środków leczniczych), alergia wyhamowała, mój organizm przestał produkować tyle wydzieliny, przez którą czasami trudno było umyć zęby, żeby się nie udusić, przestały mnie boleć kolana, itd. Dodatkowo ku mojej radości schudłam 9 kg w 3 miesiące! Chociaż i tak nie byłam osoba otyłą. Po tej mojej hardcorowej wersji dużo ponad 200 cytryn piłam jeszcze codziennie po 2 – 3 cytryny dziennie rano przed jedzeniem min 30 min. Teraz zamierzam powtórzyć. Niestety znowu alergia się nasiliła, widocznie znowu nazbierało się we mnie tego syfu z otoczenia i jedzenia! Choć może tym razem poprzestanę na 200 cytrynach … Polecam!!! Pijcie przez słomkę! Poleciłam innym osobą na podobne, jak i inne problemy zdrowotne i każdy osiągnął pożądane efekty! Dodatkowo każda z tych osób miała „skutek uboczny” w postaci utraty wagi.

  19. Kuracja jednym slowem BOMBA WITAMINOWA!!
    Robilam kuracje lecznicza na poczatku roku. Ciezko bylo na poczatku ale b.szybko sie przyzwyczailam. Sok wciagalam przez slomke zeby nie niszczyc szkliwa. Cytryna z cienka skorkma o wiele wiecej soku niz ta z gruba ale jest slodsza. Trzeba myc cytryne przed wyciskaniam ale ja doczytalam o tym dopiero pod koniec.
    Co moge powiedziec
    Zgaga codzienna zniknela az do dzis
    odpornosc sie b. Poprawila
    bole stawow i kosc zniknely
    cera sie porawila.
    wysypalo mnie na twarzy w 3 dniu przez nastepne 5 ale tak jak czytalam tontoksyny wychodzily ze mnie.
    Teraz chce zrobic ja jesscze raz zeby sptadzic czy waga pojdzie w dol.

  20. Witam. Postanowiłem się podzielić a Wami moimi spostrzeżeniami po przebyciu kuracji leczniczej. Zastosowałem ją w celu walki z kamicą zółciową. Efekty przerosły moje oczekiwania 🙂

    Efekty:

    – po 12 dniach zastosowania kuracji leczniczej prawie całkowicie ustąpiły dokuczliwe kolki związane z kamicą
    – w czasie stosowania kuracji zauważyłem wzrost odporności organizmu na przeziębiania, grypę, infekcje górnych dróg oddechowanych, które łapałem notorycznie
    – człowiek posiada większą ilość energi i potrafi lepiej ja zagospodarować
    – u czasie stosowania kuracji i po jej zakończeniu zauważyłem znaczne zmniejszenie skutków alergii (w moim przypadku na pyłki traw oraz drzew)
    – dzięki kuracji kości oraz stawy szybciej się regenerują (skręcony nadgarstek zagoił się w kilka dni)
    – kuracja pomaga pozbyć się zbędnych kilogramów bez większego wysiłku (w moim przypadku ponad 5kg)
    – poprawia cery twarzy oraz skóry dzięki czemu staję się bardziej gładka w dotyku

    Efekty uboczne:
    – polecam pić sok cytrynowy przez słomkę gdyż mocno niszczy szkliwo zwłasza w czasie dni w których ilość cytryn jest największa
    – możliwe są zgaga po dużej ilości sok

    Dopowiem jeszcze, że piłem czysty sok cytrynowy nierozcieńczony, bez dodatków. Obecnie dziennie staram się wypić sok przynajmniej z kilku cytryn oraz sok cytrynowy.
    Polecam stosowanie tej kuracji.

  21. Wrr… system nie zapisał mojego komentarza. Piszę jeszcze raz. Przerwałam kurację w drugiej jej połowie. Dokładnie po 4 dniach, gdy piłam sok z 25 cytryn. Zsypało mnie na twarzy (tylko!). Teraz piję na czczo sok z 1 cytryny. Czuję też wychłodzenie organizmu. Przypomniałam sobie, że można mieć zimne ręce i stopy. Będę się rozgrzewała jedzeniem, ale powoli. Zastanawiam się czy cytryny w takiej ilości dobrze robią narządom wew. w naszym klimacie. Tyle po moim doświadczeniu

    • Mam dokładnie to samo, wysypało mnie po 3. dniu kuracji, jestem obecnie na 9. dniu, ciągnę kurację do końca. Powiedz mi czy wysypka znikła Ci z twarzy? Moja twarz wygląda okropnie. Boję się że zacznę mieć problemy ze skórą, a nigdy takowych nie miałam. Poza wysypką na twarzy nic mi nie dolega, 2 dnia chwilkę bolał mnie żołądek ale to by było na tyle.

    • W drugim dniu po wypiciu 1 szklanki dostałam potworny boleści mam kamień 1,7 cm w woreczku żółciowym. Czyszczenia wątroby i jelit nie zrobiłam. Co myśleć?

    • jedną cytrynę najlepiej cały czas na czczo rano, kolezanka ta zbiła cholesterol z ponad 300 do normy, jadła też jarmuż z czosnkiem prawie codziennie

  22. Ja na odchudzanie próbowałam diety atkinsona i kopenhaskiej ale z mizernym efektem, w końcu znalazłam w necie coś co działa na mnie, poszło juz -5kg, jak chcecie to wpiszcie sobie w google – xxally radzi jak szybko schudnąć

  23. Ja zaczęłam kurację leczniczą, ale dobrnęłam niestety na półmetek, po wypiciu 100 cytryn miałam wrażenie, że sok zalega mi w żołądku i mam zgagę.Dodatkowo wysypało mnie na rękach, mam mnóstwo małych krosteczek i na szyi mi pojawiło się zgrubienie, czy to normalne,powinnam dokończyć kurację?

    • Chodzi raczej o rozplanowanie sobie tego na cały dzień. W dniach „środkowych” kuracji leczniczej jest do wypicia kilka szklanek soku. Ja na przykład piłem zwykle po 5 cytryn. Czyli w środku kuracji piłem 5x dziennie.

    • Ja w ciągu roku od kuracji schudłem ponad 20kg. Ale nie wiem czy ten efekt odchudzający jest spowodowany kuracją cytrynową czy przejściem na zdrowe odżywianie ponieważ zrobiłem to jednocześnie. Zacząłem czytać składy produktów i ograniczyłem chemię do minimum. Mimo wszystko podejrzewam, że kuracja cytrynowa też dodała do tego swoje „trzy grosze”.

      • Zrobiłem dokładnie tak jak Ty i schudłem 25 kilogramów – teraz przytyłem 10 i znowu zaczynam kurację cytrynową. Polecam – jest bezpieczna ale pijcie sok przez słomkę a cytryny trzymajcie w lodówce (ciepły sok jest nie do wypicia)

        • Trzeba uważać na zbyt szybkie chudnięcie. Gdyż jeśli chudniesz powyżej 2kg na miesiąc to tłuszcz uwalniany do krwi może się odkładać wokół wątroby. To się nazywa stłuszczenie wątroby. Po kuracji cytrynowej byłem zmuszony zmienić dietę na bardziej przyjazną wątrobie.

          • Tłuszcz jest miejscem, gdzie organizm składuje toksyny, stąd już samo posiadanie nadmiernego otłuszczenia wskazuje na pewne nieprawidłowości. Kiedy to się uwalnia wątroba jest w naturalny sposób bardziej otłuszczona – odtoksycznianie to jedna z jej funkcji. W chudnięciu chodzi o regulację metabolizmu. Warto pamiętać, że każdy organizm jest inny. Tutaj odchudzenie jest miłym i raczej tymczasowym dodatkiem. Ale można potraktować cytryny jako dobry początek. Zdrowia życzę 🙂

    • Poczytaj troszkę o równowadze kwasowo – zasadowej. Organizm zakwasza się, jeśli nie spożywamy produktów zasadowych np. cytryna do nich należy i neutralizujących. Kiedy dojdzie do zakwaszenia, organizm zużywa całą energię do utrzymania ph na odpowiednim poziome (można wtedy czuć ciągłe zmęczenie/osłabienie). Ta energia mogłaby być zużyta np. do spalania kilogramów, ale nie stanie się tak, jesli nie nastąpi zmiana diety tzn. dopóki nie będzie na talerzu równowagi kwasowo zasadowej 🙂 Osobiście preferuję wodę z sokiem z cytryny. Do każdej szklanki z wodą dolewam parę kropli soku z cytryny, drób polewam zawsze sokiem z cytryny, do kasz dodaję soku z cytryny, łączę np. naleśniki z domowymi dżemami cytrusowymi z małą ilością substancji słądzących, do sałatek zawsze dodaję sok z cytryny, na przekąski wybieram jogurt naturalny z owocami lub suszone o właściwościach zasadowych itp.. Pozdrawiam 🙂

    • Wolę raczej naturalne metody niż faszerowanie się tabletkami. Podobno najskuteczniejszą dietą jest dieta o nazwie MŻ – co znaczy – Mniej Żreć.

      • Kiedy organizm jest całkowicie zdrowy 😉 i kiedy jesz same zdrowe rzeczy (dziś to bardzo duży wyczyn) i kiedy jesz ich zbyt dużo to MŻ jest wystarczające. W każdym innym przypadku jest jedynie wymówką 😉 Pozdrawiam serdecznie 🙂

  24. Robiłem tą kurację w zeszłym roku i jakoś przeżyłem. Fakt, że w środkowej części kuracji wypicie tyle soku sprawiało mi problemy ale udało się. Czy widziałem poprawę – chyba nie ale mogło być pogorszenie co nie jest empirycznie do udowodnienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *